poniedziałek, 22 lipca 2019

bycie sobą

Psychicznie jestem w takim dole, że musiałabym porównać go do załamania sprzed dwóch (trzech?) lat kiedy trafiłam na doktora K.W. Ścigają mnie koszmarne sny. Kładę się i już się boję, kto tym razem we śnie umrze, kto zdradzi, porzuci, czyje truchło znajdę w przyniesionej przez kuriera paczce. Do tego bóle głowy, bóle stawów, i myśli, że już chyba nie pamiętam dnia, kiedy coś nie boli. Mam wrażenie, że jestem na dnie głębokiej studni i tamże pozoruję prawdziwe życie. Na przykład smażąc konfitury. Lato takie krótkie a takie koszmarnie trudne. Boję się, że za chwilę jesień, zima, odwieczny problem dogrzania i ogrzania się a teraz kiedy mogłoby być dobrze i komfortowo jest po prostu strasznie i źle. W ataku bezsilności, płaczu, histerii rzuciłam ulubionymi miseczkami. Nawet nie umiem nazwać wstydu, jaki wtedy poczułam. I lęku, że i L. w końcu będzie miał dość i podziękuję mi za współpracę. Patrzę bliskim w oczy i czuję, że jestem tylko ciężarem, nie wyobrażam sobie, że w ogóle może być inaczej. Trudno mi być mną. Po prostu. A wewnętrzny głos, wręcz przymusowy jego ton, mówiący "weź się w garść, inni mają trudniej, gorzej" nie ułatwia sprawy.

wtorek, 9 lipca 2019

G./27 [19.06.2019-09.07.2019]

Książki (audiobooki):
"Nóż", "Prowincja pełna marzeń", "Księga jesiennych demonów", "Zbrodnia i kara", "Paragraf 22"

"Nóż" - im więcej czasu mija, tym bardziej przechodzi mi złość i chyba po prostu cieszę się, że HH przeżył i czekam co dalej.
"Prowincja pełna marzeń" - z uwagi na niewielką odległość i coś w rodzaju sentymentu do Mrągowa postanowiłam wysłuchać. I dałam radę... tylko po co ? Nie chciałam się pastwić nad autorka, oceniłam książkę jako beznadziejną, a tak głupiej, trudnej, małostkowo-wrednej bohaterki dawno nie spotkałam.
"Księga jesiennych demonów" - tak, opowiadania :) Lubię Grzędowicza i tym razem też nie zawiodłam się.
"Zbrodnia i kara" - pewnie coś to znaczy, że kibicowałam Raskolnikowowi i miałam nadzieję, że wywinie się od kary. No ale to żaden spojler, że sprawiedliwości stało się zadość, a cierpienie zbudowało i uszlachetniło bohatera. Drugie podejście zakończone sukcesem i uznaniem dla klasyki :)
"Paragraf 22" - po 1/4 książki musiałam zacząć słuchać od początku, ponieważ nie mogłam powiązać postaci, miejsca i ogólnie sensu. Potem poszło już dobrze i mam wielką ochotę obejrzeń serial ! Okres II ws nie należy do moich ulubionych, w dużej części powieści absurdalność życia i radzenia sobie (w sensie lekkości) amerykańskich żołnierzy jest wręcz niewiarygodna, ale to pozory. Wyziera momentami prawdziwa, upiorna wojna, może przez to tym bardziej dotkliwa.

Seriale:
"Żona idealna", "Teoria wielkiego podrywu"
Na sezonie szóstym "Zony..." utknęłam i obawiam się, że straciłam zainteresowanie.
"TWP" - ostatni sezon. Skończyłam oglądać wczoraj. Podobają mi się podomykane wątki i czuję żal, że to koniec, a to bardzo ładna, akustyczna wersja finałowa.


Z przyjemności :) spełniło się jedno z moich marzeń. Mam wielkie łóżko (160x220). Nie jest co prawda nówka-sztuka, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Dostałam je po ulubionej kuzynce D. (tak b ulubionej, że nawet byli wspólnie na weselu). Niemniej, materac jest wygodny i mogę spać w poprzek ! :)