poniedziałek, 8 kwietnia 2019

G./23 [26.03-07.04.2019]

Na Lubimy Czytać w "Ślepowidzeniu" i 2 częściach trylogii Cixin Liu wyzerowałam ocenę, bo tak naprawdę ocenić tych książek jako całości nie potrafię. Nie rozumiem części naukowej, która we wszystkich trzech zajmuje 2/3 a może 4/5 pozostawiając mały/marny kawałek literacki. W międzyczasie wysłuchałam "Dom bez klamek", "Roztopy", "Królestwo" i teraz kończę "Farmę blond".  Cykl o Ninie Warwiłow podobał mi się, a jeszcze bardziej sam Autor. Powrót do klimatów i okoliczności "Króla" jest mi bliski, kilkukrotnie ściskało mnie za gardło i serce "oglądanie" wojny z perspektywy Ryfki. Przy Emilii po prostu płakałam. Zaskoczył mnie Szczepan Twardoch tą końcówką nie w sensie fabuły, w sensie emocji.  Może wreszcie mam życiowo na koncie wystarczającą ilość cierpienia, by móc mierzyć się z okresem wojny, skoro sięgnęłam po książkę Piotra Adamczyka. Wstrząsa mną, szokuje i zmusza do myślenia jakim człowiekiem byłabym, gdybym musiała konfrontować się z takimi dramatycznymi wyborami. Ale nie muszę, więc wywlekam się na światło, słońce, ciepło, oglądam piąty sezon "Grace i Frankie", tulę kota, smażę placki ziemniaczane, zmieniam się w coraz większą puchatość i konfrontuję się z własną bezradnością w zakresie jedzenia, którego jestem niewolnikiem. Żebym chociaż była szczęśliwa (no chyba, że jestem, a nie wiem)... a czuję jak wisi nade mną niepewność, coraz gorsza perspektywa z tatą, coraz bardziej męcząca relacja z mamą, aż iskrzy od złośliwości, nawracający, realny strach o Ig.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz